poniedziałek, 9 stycznia 2017

lista rzeczy do porodu

 
Kiedy nadszedł czas kompletowania rzeczy do szpitala, czyli ok. 30 tygodnia ciąży, spędziłam wiele czasu przeszukując internet w poszukiwaniu jednej porządnej listy rzeczy, którą mogłabym sobie wydrukować i tylko odhaczać po kolei punkty. I jakież było moje zdziwienie, kiedy w całym internecie takiej jednej konkretnej listy nie znalazłam?? Wiele stron, wiele blogów, artykułów i mnóóóóstwo list z taką ilością rzeczy, że żeby je wszystkie zabrać trzeba by chyba spakować się w mały autobus  ;) Jako pierworódka przeglądałam te wszystkie listy i tak na prawdę nie wiedziałam co z nich mi się przyda, a co mogę sobie odpuścić. 

Teraz, kiedy przeżyłam swój własny poród i pobyt w szpitalu mam wrażenie, że osoby, które te niektóre listy tworzyły, chyba w ogóle nie rodziły... 

Mam nadzieję, że lista stworzona przeze mnie niejednej przyszłej Mamie pomoże :)

Zacznijmy od tego, że do spakowania się do szpitala do porodu będzie nam potrzebna na prawdę duża torba podróżna i jedna bądź dwie sportowe mniejsze. Nie przejmujcie się tym, że pojedziecie do szpitala obładowane dosłownie jak na najlepsze wakacje. Wierzcie mi, że personel porodówek do takich widoków jest na prawdę przyzwyczajony. Każdy wie, że chociaż by podkłady na łóżko, czy podpaski poporodowe zajmują na prawdę dużo miejsca, a trochę ich potrzeba. Warto sprawdzić wcześniej, czy szpital, który sobie wybrałyśmy nie ma jakichś dodatkowych wymagań co do rzeczy, które powinnyśmy przy sobie mieć.

DLA MAMY


  1. DOKUMENTY

dowód osobisty
karta przebiegu ciąży, warto na niej zapisać sobie numer NIP pracodawcy lub własny, jeśli prowadzicie działalność
skierowanie do szpitala – nie jest wymagane, ale dobrze jest poprosić o nie pod koniec ciąży swojego lekarza prowadzącego
dowód ubezpieczenia (książeczka ubezpieczeniowa, druk RMUA lub inne) – to rzecz opcjonalna, w moim szpitalu nikt tego nie chciał, musiałam tylko podpisać oświadczenie o ubezpieczeniu
plan porodu - również opcjonalnie – przeważnie szpitale mają swoje gotowe wzory, jednak punkty w nich zawarte są ogólnie rzecz biorąc takie same i dotyczą po kolei wszystkich faz porodu oraz potępowania z Tobą i Twoim dzieckiem kiedy już pojawi się na świecie. O planie porodu szerzej niedługo napiszę.

  1. WYNIKI BADAŃ

I tutaj też co szpital to obyczaj, jednak główne i najważniejsze wszędzie są takie same. Warto mieć też w głowie na przykłąd swój wynik na HIV czy HBS. Ode mnie nikt nie chciał fizycznych dokumentów. Położna przy przyjęciu podłączyła mnie pod KTG i podczas zapisu pytała po kolei o wszystkie wyniki.
Grupa krwi i czynnik Rh (przy ujemnym Rh dodatkowo badanie na obecność przeciwciał anty Rh)
HBS czyli badanie na nosicielstwo antygenu wirusa zakaźnej żółtaczki typu B
odczyn WR badanie w kierunku kiły
badanie na obecność HIV
tzw. GBS czyli wynik posiewu z przedsionka pochwy na obecność paciorkowców B-hemolizujących (wykonany ok. 35 tc)
ostatnia morfologia i badanie moczu -choć badania te są wykonywane najczęściej przy przyjęciu do szpitala
ostatnie USG – również wykonywane przy przyjęciu
wypisy ze szpitala, jeżeli w trakcie ciąży byłaś hospitalizowana
inne istotne badania na przykład konsultacje okulistyczna, ortopedyczna, kardiologiczna – w moim przypadku bardzo przydatny był rezonans kręgosłupa, gdyż cierpię na dyskopatię i Pani anestezjolog po zapoznaniu się z wynikami niestety odmówiła podania mi znieczulenia

  1. NA CZAS PORODU

koszula – ważna rzecz – musicie czuć w niej swobodę ruchów, nie może być upięta, najlepiej ze dwa rozmiary większa niż zawsze nosicie, dłuższa tak do kolan, żeby czuć się komfortowo przy badaniach czy chociażby podczas spacerów do talety czy pod prysznic. Nie wydawajcie fortuny na super piękne koszule na ten "wyjątkowy" czas, bo wierzcie mi nie będzie wam wtedy w głowie piękny wygląd, a tanią prostą koszulę łatwiej będzie po porodzie wyrzucić najprościej w świecie do kosza. Moja wyglądała jak po jakiejś masakrze, więc bez żalu jeszcze przed opuszczeniem porodówki wylądowała w koszu.
Szlafrok – jeżeli nie przyda się na porodówce, na pewno skorzystacie z niego na oddziale – u mnie akurat podczas porodu korzystał z niego mąż, bo zapomniałam mu spakować bluzy a jest strasznym zmarzluchem ;)
obuwie – i tu uważam, że wystarczą jedne klapki pod prysznic na cały pobyt w szpitalu – ja miałam gumowe japonki dosłownie za pięć złotych i spędziłam w nich cały pobyt, od przyjęcia do szpitala aż do wyjścia – w ciąży było mi strasznie gorąco. Miałam też spakowane kapcie, ale z nich nie skorzystałam.
Ciepłe skarpetki – nie zajmują dużo miejsca a czasem w nocy marzną stopy
podkłady jednorazowe np. 60/90 ok.5 sztuk na sam poród i co najmniej drugie tyle na późniejszy pobyt na oddziale a kolejne na powrót do domu. Nie liczyłam ile tych podkładów zużyłam, ale na pewno nie była to jedna czy dwie paczki. W wielu szpitalach nadal promuje się, a wręcz nakazuje zakładanie kobietom po porodach jednorazowych majtek. Nie dajcie się do tego zmusić!! Nigdy!! po porodzie najważniejsze dla waszych okolic intymnych jest WIETRZENIE! W szczególności jeżeli zostało się poddanym nacięciu krocza bądź samo pękło. Dla prawidłowego gojenia się rany niezmiernie ważny jest dostęp świeżego powietrza i utrzymywanie higieny. Jeżeli już musicie założyć majtki to na jak najkrótszy czas i to zwykłe bawełniane, one najlepiej przepuszczają powietrze. Do łóżka podkład jednorazowy, między nogi gruba podpaska poporodowa i tak leżakujemy.
Podpaski poporodowe ze dwie paczki na początek – najlepiej Bella Mama, bo nie mają paska kleju, są w miarę możliwości oddychające i chłonne. Na szczęście nie są zbyt kosztowne, więc nie żałujcie sobie z ich wymianą – higiena przede wszystkim!
Ręczniki 2 duże i jeden mały na cały pobyt w szpitalu – najlepiej w ciemniejszych kolorach, bo jednak krew jest podczas porodu i w czasie połogu wszechobecna
woda termalna w aerozolu – można ją zakupić w aptece na przykład – świetnie sprawdza się w przerwach między skurczami, kiedy jest wam gorąco, słabo taka odświeżająca mgiełka jest zbawienna (oczywiście obsługuje ją towarzysz porodu ;) )
pomadka do ust – również mega przydatna w przerwach między skurczami
woda niegazowana – najlepsze butelki 0.33 z ustnikiem, żeby łatwo towarzyszowi było nam tą wodę podać prosto do ust bez zalania wszystkiego wokoło
landrynki owocowe – u nas bardzo się przydały, nie mogłam jeść, ale co jakiś czas sił pod postacią glukozy z landrynki mogłam sobie dodać
kuchenny ręcznik papierowy – zastąpi z powodzeniem chusteczki higieniczne, a przy okazji przyda się do wytarcia rąk, twarzy, czy czegoś co właśnie się rozlało
papier toaletowy – zdecydowanie bardziej komfortowy jest swój higieniczny papier przywieziony z domu niż szpitalny, szorstki, zazwyczaj szary makulaturowy
poduszka typu "jasiek" – przyda się i na porodówce i na oddziale
opcjonalnie stopery do uszu – jeżeli chcemy przynajmniej trochę zniwelować krzyki koleżanek z sąsiednich boksów i chwilę odsapnąć
coś do porządnego upięcia włosów, gumka, wsuwki nic tak nie przeszkadza podczas porodu jak plączące się po spoconej twarzy włosy, jeżeli macie długie włosy warto poćwiczyć jakieś upięcie wcześniej w domu
maszynka jednorazowa do golenia – w zależności od szpitala można albo ogolić się samemu w domu, albo golenia dokonuje położna w szpitalu
mp3- opcjonalnie – ja myślałam, że będę miała ochotę słuchać muzyki, a nawet mp3 z torby nie wyjęłam przez cały pobyt w szpitalu. Przez cały mój poród byłam sama na porodówce, więc zagłuszać też nikogo nie musiałam (poza sobą hihih ;)), a położne były tak miłe, że włączyły pod koniec dla relaksu fajną muzykę tak głośno, że zrobiła nam się prawie dyskoteka ;)coś na zgagę - nie ma tej pozycji na liście do wydruku, ale jest niezwykle istotna, a ja na śmierć o niej zapomniałam :( na oddziale dysponują zazwyczaj jedynie jakimś omeprazolem, który w moim przypadku podany podczas porodu kilkakrotnie nie zadziałał wcaaale. I męczyłam się do samiutkiego przyjścia Maluszka na świat... Jeśli też strasznie zgaga daje ci w kość i wydaje ci się, że już nic na ciebie nie zadziała zerknij na 27 sposobów na zgagę w ciąży być może, któregoś jeszcze nie próbowałaś ;)

NA CZAS PORODU DLA OSOBY TOWARZYSZĄCEJ

wygodne ubrania na zmianę, najlepiej spodnie z dresu i bluza na wszelki wypadek w zależności od pory roku, luźna koszulka, klapki gumowe (w łazience podczas korzystania z prysznica przydaje się towarzystwo ;)), jakaś kanapka lub dwie – nigdy nie wiadomo ile się na tej porodówce spędzi czasu jeżeli jedzie się do szpitala już z akcją porodową – my spędziliśmy tam prawie 24 godziny i mojego męża uratował szpitalny obiad (miłe położne o niego zadbały), jakieś wysokoenergetyczne przekąski jakie tak kto lubi, mała Coca Cola, albo Red Bull, kto co preferuje. Rzeczy te wygodnie jest spakować do jakiejś małej osobnej sportowej torby. W niektórych szpitalach osoba towarzysząca do porodu musi ubrać się w jednorazowy sterylny uniform, który można zakupić w szpitalu. Koszt to ok. 10 zł, więc polecam zaopatrzenie się w takie wdzianko wszystkim, gdyż nigdy nie wiadomo czy poród akurat nie skończy się nagłym cesarskim cięciem, a wtedy to do wstępu na salę operacyjną będzie konieczne. Mogą przydać się też drobne do automatu z kawą na przykład.

  1. PO PORODZIE

ze dwie koszule rozpinane z przodu, ułatwiające karmienie
dwa biustonosze z odpinanymi ramiączkami – nie usztywniane, bez fiszbin – szanujcie swoje piersi i noście biustonosze już pod koniec ciąży przez całą dobę, następnie co najmniej przez cały okres połogu
wkładki laktacyjne – opcjonalnie – gdyż najczęściej zaraz po porodzie nie ma tego pokarmu aż tyle, żeby były konieczne
bawełniane majtki – ja praktycznie je założyłam dopiero w dniu wyjścia ze szpitala
kosmetyczka – a w niej szczoteczka i pasta do zębów, żel pod prysznic, szczotka do włosów, dezodorant najlepiej o jak najdelikatniejszym zapachu albo bezzapachowy; opcjonalnie szampon – aczkolwiek po porodzie nie w głowie wam będzie mycie włosów – osobiście polecam zrobić to przed samym wyjazdem do szpitala.
biszkopty – nigdy nie wiadomo o jakiej porze dnia czy nocy urodzicie i czy kiedy po obserwacji przewiozą was na salę będzie akurat jakiś posiłek, biszkopciki zatem przydatne bardzo i jakiś soczek do nich ;)

  1. INNE

sztućce, kubek, talerzyk
czopki glicerynowe – pierwsze wypróżnienie po porodzie może być nie lada wyzwaniem – w szcególności ze strachu. Moja położna, chcąc dla mnie jak najlepiej oczywiście mnie nacięła, ale moje Maleństwo wcale takie małe nie było jak przewidywano i pękłam w linii cięcia aż do odbytu... Nie wspominając już o tym, że najpierw pękła mi cała szyjka wewnątrz... Szycie trwało 1,5 godziny... nie ma słów, które by opisały mój strach przed pierwszą "kupą"... że coś mi pęknie, że jakiś krwotok wywołam, że szwy puszczą, że będzie bolało... Można poprosić oczywiście o coś przeczyszczającego na oddziale, ale zapewne dostanie się wtedy czopek z bisacodylem, gdyż czopków glicerynowych oddziały szpitalne zazwyczaj na stanie nie posiadają. Tak drastyczne działanie nie jest zazwyczaj po porodzie konieczne. Z drugiej strony nikt nie zapyta nas czy nie cierpimy na przykład z powodu hemoroidów, przy których stosowanie bisacodylu jest przeciwwskazane.
maść na brodawki, jeżeli mamy zamiar karmić piersią – z mojego doświadczenia najlepiej Maltan
woda mineralna niegazowana, niskozmineralizowana – mogą dalej być te malutkie, które zostały nam po porodzie, są bardzo wygodne
ładowarka do telefonu, słuchawki
aparat fotograficzny (wystarczy nawet telefon z fajnym aparatem)

  1. DLA MALEŃSTWA

Duża część szpitali ubiera podczas pobytu noworodka w szpitalne ciuszki. Ma to na celu ograniczenie rozprzestrzeniania się mikroflory szpitalnej poza szpitalem. Moim zdaniem jest to bardzo dobry zabieg. Warto się jednak upewnić czy w szpitalu, wybranym przez Ciebie również obowiązują takie zasady. Jeżeli tak będzie Ci dla Maleństwa potrzebne tylko kilka rzeczy.
Pieluszki jednorazowe rozm. 1 (na stronie Pampersa można sprawdzić, czy w szpitalu który wybrałaś otrzymasz bezpłatną paczkę Pampersów Premium Care rozm.1)
chusteczki nawilżane
ze dwie lub trzy pieluszki tetrowe
smoczek – tu dylemat ma wiele przyszłych mam, sama miałam, ale muszę przyznać, że bardzo się cieszę, że go ze sobą (tak na wszelki wypadek) zabrałam. Na prawdę jest w stanie bardzo pomóc świeżej Mamie na przykład przetrwać noc, kiedy jeszcze opadają emocje, głowę masz nie wiadomo gdzie, chcesz trochę odsapnąć i dojść do siebie, tak na prawdę nie wiesz jeszcze co i jak a Maluszek jak na złość płacze... I jeszcze nie rozróżniasz jaki to płacz – ale nie martw się minie kilka tygodni i wszystko świetnie opanujesz :)
malutki krem do pupci, gdyby pojawiło się jakieś zaczerwienienie – moim zdaniem najfajniejszy jest Penaten, ale w szpitalu zapewne dostaniecie Niebieskie Pudełko a w nim będzie mini Sudocrem, więc można z niego skorzystać.


      7. NA WYJŚCIE ZE SZPITALA

Rzeczy na wyjście najlepiej przygotować sobie w domu i zostawić w dobrze widocznym miejscu komuś kto będzie nas odbierał ze szpitala. Po co mają nam w szpitalu leżeć kilka dni i przesiąkać szpitalną florą. Ubranie dla Mamy zgodnie z porą roku, jednak jeszcze raczej ciążowe – ciężko żeby po dwóch dniach od porodu wbić się w ulubione jeansy sprzed ciąży, a jak to zrobić po 2 tygodniach to w innym poście ;) Dla Dzidziusia też zgodnie z porą roku + fotelik samochodowy do przetransportowania Maluszka do domu.

P.S. Po praktyczną listę rzeczy do wydrukowania zapraszam na profil
  "kreatywnamamapanikara" na Facebooku 

lilsta do druku 

P.S. Gratulacje! Dobrnęłaś do końca!
Proszę zostaw po sobie jakiś ślad - będę wiedziała, że to co robię ma sens, że jest dla kogo pisać :)







































































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz