Wiem jaki to stres kiedy jesteś sobie w "błogiej ciąży" i nagle twoja bielizna robi się mokra... Nie jestem w stanie zliczyć ile razy w ciągu moich 9 miesięcy z Zuzikiem w brzuchu przeżyłam ten stres! Miałam jednak to szczęście, że moim lekarzem prowadzącym był mój przyjaciel, z którym mogłam się o każdej porze dnia i nocy skontaktować. Kiedy podczas którejś z kolei wizyty znowu go męczyłam, że coś mi się "tam ulewa" wręcz nakazał mi zaopatrzenie się w... PAPIERKI LAKMUSOWE. Że ja też wcześniej sama na to nie wpadłam, ale wiecie w ciąży mózg nie działa tak jasno jak zawsze - i to jest potwierdzone naukowo. W tym całym stresie ciążowym zapomniałam, że w ogóle coś takiego istnieje :P ;)
Ok - przechodząc do rzeczy na prawdę zaoszczędzicie sobie masę stresu zaopatrując się w te papierki!
MOCZ = papierek NIE ZMIENIA KOLORU
WODY PŁODOWE = papierek barwi się na NIEBIESKO
ot! i cała filozofia
Czasem zdarza się, że papierek podbarwi się troszkę na zielono, a za chwilę wróci do pierwotnego koloru. Nie ma wtedy po co wpadać w panikę, tylko na spokojnie skonsultować to ze swoim lekarzem. Bardzo możliwe bowiem, że to tylko mocz zmienił pH.
Moje dziecko w brzuchu wariowało jak szalone, więc czasem papierek szedł w ruch nawet kilka razy dziennie. Zaoszczędzonych nerwów nie jestem w stanie wycenić. Oszczędziłam sobie też niepotrzebnych wakacji w szpitalu. Gdy zgłaszamy bowiem, że coś nam się sączy i nie wiemy co - najpewniej lądujemy na obserwacji w szpitalu. I nie trwa ona trzech dni - tylko przeważnie aż !! 10 !!.
Moje papierki zrobiły się niebieskie na szczęście dopiero 30 września o godzinie 15.15 - czyli w dzień terminu porodu wyliczonego na podstawie ostatniej miesiączki. Zuzinek z kolei urodził się 01 października o godzinie 17.25 czyli w terminie wyliczonym na podstawie USG :)
Wracając do tematu - jeżeli chcesz zaoszczędzić sobie w ciąży masę stresu jak najszybciej zaopatrz się w papierki lakmusowe do oznaczania pH. Można je kupić w dobrych aptekach, zielarniach, czasem nawet drogeriach. Koszt to ok. 40zł za 120 sztuk.
Polecam z własnego doświadczenia Zielarnię Primum non nocere, która prowadzi również internetową sprzedaż wysyłkową :) pewne źródło
;)
Papierki z Zielarni prosto do Twojego domu :)
I oby zrobiły się niebieskie dopiero kiedy odejdą ci wody do porodu! :)
P.S. Gratulacje! Dobrnęłaś do końca!
Jeżeli uważasz, że post był godny poświęcenia chwili i przeczytania go, lub co lepsza, w czymś Ci pomógł, zostaw po sobie jakiś ślad - będę wiedziała, że to co robię ma sens, że jest dla kogo pisać :)
Witam.. Proszę mi powiedzieć w jaki sposób sprawdzała Pani pH? Przecież każda z nas wie, że wody sacza się z pochwy, nie z cewki moczowej.
OdpowiedzUsuńNapisała Pani, że są przypadki że pasek zabarwi bo to mocz zmienił pH.
A wie Pani, że mocz cały czas zmienia ph (zależy od produktów które spożywamy)?
Sprawdzała Pani pH w pochwie i dlatego te paski zrobily się niebieskie?
SA tu podane niepełne informacje.
Dzień dobry :) Nie, nie sprawdzałam pH w pochwie - sprawdzałam pH płynu, któy się ze mnie wydostał. Jeśli byłą Pani w ciąży wie Pani zapewne, że kobieta ciężarna nie jest w stanie określić czy płyn który kolokwialnie mówiąc "popuszcza" wydostaje się z pęcherza czy z pochwy. Po to właśnie sprawdzanie jego odczyny. Jest zatem tak jak napisałam w poście: "Czasem zdarza się, że papierek podbarwi się troszkę na zielono, a za chwilę wróci do pierwotnego koloru. Nie ma wtedy po co wpadać w panikę, tylko na spokojnie skonsultować to ze swoim lekarzem. Bardzo możliwe bowiem, że to tylko mocz zmienił pH." Oczywiście, że wiem, że mocz zmienia pH w zależności od tego co jemy, jednak zazwyczaj nie są to tak diametralne zmiany, żeby nagle miał pH 8 i papierki były tak granatowe jak po kontakcie z płynem owodniowym, który odszedł przed porodem, więc raczej nie da się tego pomylić. Wniosek jest więc prosty - jeśli płyn który badamy nie odbarwia papierka nie mamy się czym martwić - jeśli odbarwia, ale papierek po kilku sekundach wraca do koloru początkowego bez stresu i nadmiernego pośpiechu konsultujemy się z lekarzem prowadzącym, jeśli z kolei papierki zrobią się od razu granatowe i nie odbarwiają się z powrotem udajemy się na izbę przyjęć szpitala, gdyż z wielką dozą prawdopodobieństwa odpłynął nam właśnie płyn owodniowy :) pozdrawiam serdecznie
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńA czy ta wydzielina która już była płynem owodniowy to po zaschnieciu na bieliźnie miała jakąś barwę?
OdpowiedzUsuńBardzo proszę o pomoc. Jak dokładnie użyć tych papierków? Czy przyłożyć je do płynu na bieliźnie?
OdpowiedzUsuń